Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!

No i przyszła! Spadł śnieg, potem na zmarzniętą ziemię spadł deszcz (padał pomimo 2-3 stopni mrozu!?) a potem znowu spadł śnieg. Trzyma mróz. Dla zwierzyny nastał czas głodu. Jak pokazywałem wcześniej przygotowania zostały poczynione ale w tych warunkach karmy ubywa szybko, bo i chętnych do leśnej stołówki jest sporo. Cóż było robić – ruszyliśmy z Maćkiem do pracy. Obrazy może dla wielu widzów są trochę monotonne ale tak to jest o tej porze roku w łowiectwie. Na szczęście zawsze w czasie takiego wyjazdu „coś wpadnie w oko” i z takimi  zapisami w pamięci dobrze się wraca do domu. Zapraszam do galerii.