Łowiectwo w Europie okiem francuskiego badacza – co ciekawego dla nas?

Łowiectwo w Europie okiem francuskiego badacza, – co ciekawego dla nas?

 

            Na stronie FACE, Europejskiego Stowarzyszenia Organizacji Łowieckich możemy przeczytać ciekawy, choć już nie najświeższy artykuł prof. Jean-Michel PINET omawiający w prosty, ale przez to syntetyczny sposób łowiectwo w Europie. Tekst powstał 1995 r. i wiele się od tego czasu pewnie zmieniło jednak myślę, że wiele zapisanych tam informacji daje dobry obraz europejskiego łowiectwa. W tym miejscu aż ciśnie się na usta uwaga, że nie tylko w Polsce przepływ informacji w organizacjach łowieckich pozostawia wiele do życzenia. Wróćmy jednak do tekstu, który załączam w wersji angielskiej w nadziei, że dla czytelników tej strony nie będzie to barierą nie do przebycia. W ostateczności jest też ułomne, ale czasem wystarczające narzędzie w postaci automatycznego translatora. Nie jest moim zadaniem omawianie całości tekstu a jedynie chęć podzielenia się zdumiewającą różnicą w niektórych segmentach kosztów uprawiania łowiectwa w Europie i u nas. Co mam na myśli? Jednym z omawianych w publikacji elementów są koszty uprawiania łowiectwa. Jaki jest ich rozkład w populacji europejskich myśliwych, co jest źródłem największych kosztów związanych z polowaniem? Myślę, że nikt by tego u nas nie zgadł i myślę, że wielu będzie miało problem, aby w to uwierzyć. Pozwolę sobie zacytować za autorem tekstu  „A good hunter never hunts, without his dog”, co dla nieznających angielskiego przetłumaczę, jako „Dobry myśliwy nigdy nie poluje bez własnego psa”. W polskim kontekście w tym zdaniu obok podstawowego przekazu ważne jest to dopisanie na końcu słowa własnego. To tylko mała dygresja, a jaki podstawowa zawarta w cytowanym zdaniu treść ma wymiar praktyczny w krainie, do której dostaliśmy się przecież tak niedawno?

W Europie wg autora artykułu nie ma własnego psa mniej niż 12% myśliwych a 5% ma tych psów 4 i więcej!!!!!!!!!!! W tej prostej statystyce znajdujemy odpowiedź na postawione wyżej pytanie, największym kosztem polowania dla europejskiego myśliwego jest utrzymanie psa myśliwskiego. Wydatki na ten cel stanowią, uwaga! 30% kosztów polowania. Dla porównania wydatki na transport to 25%, na broń 11%, na różne opłaty 15% a na wyposażenie tylko 4% kosztów!!!! Pomyślmy czy to oni są dziwni, czy może nie oni. Zachęcam do krótkiego powrotu do tekstu na tej stronie pod tytułem, „Dlaczego rodowodowy?”. Jak to czasem proste wskaźniki pokazują nam dystans potrzebny jeszcze do przebycia.