Sobota i niedziela w łowisku

Pogoda zrobiła się trochę zimowa. Lekki mróz, prawie bez śniegu i na szczęście bez wcześniejszych opadów deszczu. W sobotę z Herą i Gapą byłem w łowisku i z wielką przyjemnością buszowałem po starych kątach. Bażantów sporo ale wyraźnie dominowały kury. Z tego co widzę koguty trzymają się w innych miejscach i to w pobliżu zabudowań. Cwaniaki. Po 2 godzinach na trokach wisiały jednak 3 pięknie wybarwione koguty i syty wrażeń wróciłem do domu.
Następnego dnia przyszła kolej na szczeniaki. Pojechaliśmy w inny rejon i tam przez 2 godziny pracowałem z młodzieżą. Psiaki pracują, bo chyba można już tak powiedzieć z wielką pasją pokazując wrodzone predyspozycje i jednocześnie twardość w trudnym terenie.
Poniżej parę weekendowych zdjęć.